Sylwia: Jest
niemodowy post - porowy. Choć wiesz, gotowanie z Nigellą nadal w
niektórych kręgach uchodzi za modne.
Agnieszka: W
tym wypadku nie chodzi o modę - ja po prostu uwielbiam to risotto.
Sylwia: Ale wiesz,
jak będziesz często je jadła to będziesz wyglądała jak Nigella.
Agnieszka: To
dobrze, czy źle?
Sylwia: Dobrze
to by było jakbyś miała tyle pieniędzy co ona.
Agnieszka: Wszystko
przede mną. A wracając do risotto to wiąże się z nim pewna opowieść.
Otóż będąc u koleżanki Kasi oglądałam książkę „Nigella ekspresowo”. Mój
wzrok zatrzymał się na przepisie tego risotto. Widać było że strona przepisu
była często używana. :) Pomyślałam że to znak. I musze go wypróbować.
Sylwia:
Całe szczęście że kartka była naznaczona, bo byśmy nie znały tego niebiańskiego
smaku. Ale wiesz Ewa Ch. nie byłaby z nas dumna. Bo danie do lekkich
nie należy. Masełko, cheddar, boczek…
Agnieszka:
Czasem można zaszaleć. :) Tym bardziej, że są dwie wersje: z mięsem i bez. Nie
muszę gotować dwóch oddzielnych dań dla siebie i Twojego szwagra jak to
zwykle bywa.
Składniki:
2 łyżki masła
2 łyżki oliwy z oliwek
Młody albo stary por ;) kroimy cienko
Ryż do risotto (my dałyśmy całą paczkę)
Białe wytrawne wino, w przepisie jest 125 ml, my dałyśmy
więcej
1 litr bulionu warzywnego
125 g cheddara STARkowanego, my dałyśmy więcej
3 łyżki posiekanego szczypiorku.
1.
Masło i oliwę rozgrzałyśmy w rondelku (patelni),
podsmażałyśmy pokrojonego pora na małym ogniu, aż zmiękł.
2.
Wsypałyśmy do pora ryż i mieszałyśmy minutę,
dolałyśmy wina. Mieszałyśmy aż do wchłonięcia.
3.
Potem był czas na bulion, dolewałyśmy chochelkę.
Jak się wchłonęła to następną itd. Mieszałyśmy ryż aż bulion się wchłonął.
4.
Dodałyśmy ser mieszając.
5.
I to już koniec gotowania. Nałożyłyśmy na talerz i
posypałyśmy szczypiorkiem, opcjonalnie można dodać boczek zasmażony na patelni.
6. Jemy, jemy, jemy mniam ;)
6. Jemy, jemy, jemy mniam ;)
fartuszek : ptaszarnia