niedziela, 16 marca 2014

Tramonto gelido ...






Sylwia: Następny post nie będzie modowy. Obiecaj uroczyście przy wszystkich.

Agnieszka: Obiecaj, obiecaj... Dzisiaj jest post pogodowy z modą w tle... Hihihihi

Sylwia: Dziś stylówa przy zachodzie słońca. Wyczytałam, że ołówkowe spódnice niedługo powrócą do łask i zastąpią rozkloszowane. Myślę że to miłe, bo nawet jeśli wystaje brzuszek to jest to apetyczne. Natomiast rozkloszowane spódnice są niestety mega wymagające i nawet na szczupłych kobietach często wyglądają po prostu źle. W dzisiejszym looku kontrą do obcisłego dołu jest luźna góra. Spódnica z mocnym zawadiackim printem przełamuję konwencjonalność stroju.

Agnieszka: Skoro tak mówisz, siostro.

Sylwia: Widzę, że dziś znowu jesteś bardzo rozmowna. Jak tak dalej pójdzie to będzie mój monolog albo monodramat. Ja natomiast minę na zdjęciach miałam nietęgą, bo było bardzo zimno. Ale okolica i okoliczności przyrody dookoła piękne.

Agnieszka: Niełatwe jest życie modelki, ale mi też aparat zmarzł. :)

Sylwia: Ja już czekam na wiosnę, a widzę za oknem śnieg…

Agnieszka: A ja czekam na zdjęcia... 









bluzka: New Yorker, spódnica: TopShop, buty: deezee