poniedziałek, 17 lutego 2014

tute con lama....


Sylwia: Witamy serdecznie! Dziś pierwszy wpis, można by rzec modowy. Ale blog nie będzie tylko o modzie. Będzie o naszych pasjach, myślach, inspiracjach, twórczości naszej i innych. Będziemy pokazywać jak wygląda nasze spojrzenie na rzeczywistość. Moda w blogu zajmować będzie ważne miejsce jednak nie spodziewajcie się nowości z jej zakresu, nie podążamy za nimi ślepo. Ubieramy się instynktownie tak jak lubimy i jak czujemy. Nie zawsze będzie wygodnie, artystycznie czy niebanalnie. Różnorodność i niekonsekwencja to nasze motto.
 I tego możecie oczekiwać również w podejmowanych przez nas tematach. Z całą pewnością wszystko, co zobaczycie na blogu jest „nasze” od makijażu, stylizacji po teksty, jedzenie czy cudowne zdjęcia;).
Agnieszka: Tak
Sylwia: Może coś dodasz…
Agnieszka: Dodam zdjęcia 







tute con lama...to stylizacja łącząca luz i nonszalancję niby elegancko.... a jednak dres, który nadaje nieco sportowego charakteru.

Agnieszka: Spodnie są fantastyczne, ale nie oszukujmy się trzeba mieć dłuuuugie nogi, żeby wyglądać w nich dobrze. Obawiam się że same obcasy nie wystarczą (szkoda :/ bo jestem w nich zakochana)










melonik: New Yorker, kardigan i marynarka: Bershka, spodnie lamy: mashmalow, koc: Tassious, top: H&M.