Sylwia: No to
siostra pojechałyśmy…
Agnieszka: Ale że
co?
Sylwia: Że
modowo, że artystycznie, że ciuchy słabo widać. Za to mnie bardzo widać.
Agnieszka: Bo
dziś akurat będzie po mojemu. Czyli ciuchy słabo widać a Ciebie bardzo. Wiesz
że lubię fotografować ludzi. I myślę sobie, że zdjęcia czarno – białe to na
dzisiejszą okazje bardzo dobry pomysł.
Sylwia: Na okazje
Twego przejścia na czarną stronę starości? :P (Agnieszka ma dziś urodziny i nie jest to 18-tka.)
Agnieszka: Po
pierwsze to pogadamy za 5 lat (Sylwia
jest 5 lat młodsza). A po drugie o sesji w tym klimacie myślałam już od
dawna. Poza tym sama zawsze mówisz, że u mnie wszystkie jest czarne albo białe,
a tu mamy jeszcze liczne odcienie szarości, więc się rozwijam.
Sylwia: Dobra, dobra.
To ja trochę przynudzę o ciuchach.
Agnieszka: Miało
być po mojemu…
Sylwia: Czyli co
o ciuchach nie będzie?
Agnieszka: Hmmmm…
Sylwia:
Czytelnicy mają Ci czytać z oczu, czy jak?
Agnieszka: Mają
czytać ze zdjęć. Poza tym sukienka piękna, torba cudowna itd. itd. Chodź
idziemy robić tort.
Sylwia: Ja Ci nie
będę pomagała. Na koniec może pozdrowimy naszego cudownego rehabilitanta
Marcina, bo dzięki niemu nasze skoliozy, kifozy i inne są ujarzmione i nie bolą.
;)
Agnieszka:
Marcinku jesteś wielki. Mała dawaj te zdjęcia!
I NA KONIEC URODZINOWA NIEKONSEKWENCJA MOJEJ SIOSTRY AGNIESZKI
JAK POWIEDZIAŁA " wisienka na torcie ;)"
STO LAT AGA :*
wnętrze: hotel "Nad Nettą", buty: deezee, torba i kamizelka: od Mamy Mecenasa, sukienka: od Uli D., zegarek: Guess Spectrum W14043L.